piątek, 5 kwietnia 2013

Life 2

 14.23
Hey.
  Dzień jak co dzień. Wstawanie o 6.00 zbieranie się i do szkoły. Hm..właśnie z niej wróciła. Szczerze w szkole były takie nudy że szok. Ciągle siedzieliśmy i słuchaliśmy o testach VI klas a na j.polski oglądaliśmy jakąś zjeb* bajkę. Oczywiście cały polski minął na słuchaniu cisza bo ktoś kaszlną albo krzesło się przesunęło...ale teraz nadchodzi weekend. Zaraz lecę na st do Koriana.
  Może, znaczy pewnie nie wiecie kto to Korian. Korian to mój najlepszy przyjaciel w końskiej skórze. To nauczyła mnie prawie wszystkiego, ale to dzięki pani Gosi(my trener) umiem to co umiem. Na razie dążę do ustawienia na pomocach w każdym chodzi i w przejściach no i oczywiście w stój.
 
20.12
  Właśnie wróciłam z stajni. Dziś w stajni okazało się że moje siodło obciera Koriana.Gdy chciałam cofnąć zaczął się wspinać. Odrazu pani Gosia kazała zdjąć siodło, popatrzała na siodło i okazało się że może sprawiać ból. Po prowadzałam go. Wsiadłam potem na siwka. Troche buntu w prawo ale tak to ok. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz